Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Dziękuję Grzesiu i zapraszam...-)
-
No i rozpocząłem podróż po Maroko.
Nie mogę się doczekać kiedy znajdę chwilę na kolejny odcinek... -
Jest targ rybny i warzywny,ale nie tak spektakularny,jak w innych miastach.
-
...czyli może być w tamtych stronach miasteczko bez targowiska ... :-) ...
-
Spróbowałbyś nie....!
-
...jeszcze wrócę!...
-
Do Asilah trafia niewiele osób,a szkoda,Bardzo klimatyczne miasto.
Może kiedyś tam zawitasz...:-) -
Irenko, znajome - w tym sensie, że marokańskie, bo w samym, Asilah nie byłem Pozdrawiam. :)
-
Dzięki Leszku za wizytę i miłe słowa-)
Asilah to bardzo miłe,czyste miasteczko.Rodzynek w Maroko.
Bardzo mi się podobało.
Miło,że mogłeś sobie przypomnieć znajome miejsca.
Dziękuję i pozdrawiam-) -
Irenko z przyjemnością obejrzałem pierwszy odcinek Twojego marokańskiego serialu, jako że do Maroka z racji pracy często jeździłem w latach 80. i 90. ubiegłego (jak to brzmi!) stulecia. Zaskakująca jest ta czystość ulic i brak ludzi - może takie miejsca wybieraliście, no i ta obfitość murali. W czasach, gdy ja bywałem a Maroku uliczki były raczej brudne i gwarne, a ustronnych cichych zakątków trzeba było szukać. Nie było też murali, ani - widocznej na kilku Twoich zdjęciach - wciskającej się wszędzie angielszczyzny. Nie spotykało się też, jak piszesz wrogich spojrzeń Marokańczyków, choć również wtedy biały był traktowany jako chodzący bankomat. W każdym razie - galeria świetna i zapowiada fajną podróż. Pozdrawiam. :)
-
Iwonko,milo,ze zajrzalas do tych relacji.Jeszcze kilka czesci bedzie,bo sporo zwiedzilismy.Moze sie komus przydadza.
Kiedy przeczytalam o Asilah,postanowilam ,ze musze tam koniecznie pojechac.
Nie zaluje,to jedno z niespodzianek,jakie mnie spotkaly w tym kraju.Nieslusznie omijane przez turystow.
Murale, w czasie festiwalu ,co roku sa zamalowywane i powstaja nowe.
Jezeli pojedziesz,czego Ci zycze,zastaniesz juz inne widoki.
Dziekuje i pozdrawiam-) -
Irenko, cieszę się, że pokazałaś nam relację ze swojej podróży po Maroko.
Ja się wybierałam w tym roku, ale nie dałam rady.
Piękne miasto, piękna kolekcja drzwi i murali.
Idę oglądać dalszy ciąg....
pozdrawiam -
Asilah to jedyne miasto w Maroko,tak pelne uroku i spokoju,ze nie chcialo mi sie z niego wyjezdzac.
Pyszny omlet, podany w malej knajpce na sniadanie,zapamietam na zawsze.
Do Asilah bym wrocila. -
No cóż,tak bywa.
Maroko jest pięknym krajem,ale miasta to nie moja bajka.
Asilah było wytchnieniem po jazgocie w Fez,czy Marrakeszu.
Miasteczko,które bardzo polecam.
Moja bajka to pustynie,góry,przełęcze i ogromne przestrzenie,których w Maroko nie brakuje.
Niebieski to mój ulubiony kolor.
Dziękuję Jola i pozdrawiam-) -
Przecież ja już komentowałam Twoją podróż. Już nie tylko źle działa, ale i cenzuruje?
Powtórzę: piękne niebieskie Maroko! Piękne zdjęcia przywołały wspomnienia, choć nie byłam w Asilah.pozdrawiam.